close

Ostroznosci Nigdy Dosyc Lyrics & Chords By Ak47

LyricsView Chords

Nie jeden dobry chłopak grzeje puche
Za głupią dychę bo stracił fuchę
Za kolegów co się rozpruli nie za kapuchę
Nie jeden dobry chłopak przez to okazuje skruchę
Na wadzę, bądź ostrożny dobrze ci radzę
Matuli łzy nie napawają radością
Jedno ci zdradzę, byś się nie pożegnał z wolnością
Czyń dobro nie zło bo zło czyni się z łatwością
Rozumiesz to czy przewinąć od nowa?
Ostrożny bądź i uważaj na słowa
Powiesz słowo za dużo to podwinie się noga
Beceluj tym razem za bonta nie za towar
Ostrożny bądź i uważaj co bierzesz
Ostrożny bądź i nie ustawaj w wierze
Szlifuj wartości one w twoim ekwipunku
W stosunku do rodziny nie waż się stracić szacunku
Ostrożności nigdy dosyć (nigdy dosyć)
I jej nigdy nie będziesz miał dość
Otwórz bracie szerzej oczy (szerzej oczy)
Na chwilę je przymkniesz i się potkniesz o kość
Kogoś takiego jak ty
Który się potknął i kona na ziemi
Brak ostrożności każdego uziemi
Bez wyjątku już wychodzą po was diabły spod ziemi
Nie jeden tak ma że szajba odpierdala
Jak tu trzymać fason jak temat na głowę siada
Biada, kiedy narkotyk banie oplata
Za popełniony czyn kara nie mała strata
Raz finansowo drugi raz papuga gada
Za ciebie odpowiada broni i propozycje składa
Gdybyś miał łeb na karku i dużo nie gadał
Nie siedział w parku nie ćpał i nie podawał
Każdemu ręki tym bardziej kryminalnym
Uwierz że można ufać liniom papilarnym
Za struganie kozaka siedzisz w zakładzie karnym
Nie lepiej być na wolce? I być w miarę normalnym?
Pod żadnym pozorem niech wzorem nie będzie
Dla ciebie ten co żyje o wodzie i chlebie
Lecz śpi na złocie a złoto schowane po lewej
W wypchanym kącie złoto kradzione możesz być pewien
Ostrożności nigdy dosyć (nigdy dosyć)
I jej nigdy nie będziesz miał dość
Otwórz bracie szerzej oczy (szerzej oczy)
Na chwilę je przymkniesz i się potkniesz o kość
Kogoś takiego jak ty
Który się potknął i kona na ziemi
Brak ostrożności każdego uziemi
Bez wyjątku już wychodzą po was diabły spod ziemi
Nie ma nic wstydliwego w tym ze kogoś zraniłeś
Każdy rani, lecz w jaki sposób to zrobiłeś
Jeśli zdradziłeś to jesteś bez wartości
Nie można ci ufać bo do kurestwa masz skłonności
Pomyśl że nie jeden łzy połyka ze złości
Bo w mamrze pości a skóra mu wisi
Wystają kości i z murzynami się kisi
W jednej celi wszyscy łysi każdy myśli
Kiedy będą wolni?
Tak ty pomyśl czy za 50 tysi warto stracić wszystko
Po środku leży wina a konsensus jest blisko
Lecz się nie zapomina i zostaje nazwisko
Ludziom trzeba wybaczać, trzeba się starać
By błędy naprawiać a nie się stawiać i
W zły sposób rozmawiać szczególnie z bliskimi
Choć z nimi się najczęściej kłócimy to nas nie opuścili
Aż do tej chwili bo nigdy nie będziesz miał ich dość
Otwórz bracie szerzej oczy (szerzej oczy)
Na chwilę je przymkniesz i się potkniesz o kość
Kogoś takiego jak ty
Który się potknął i kona na ziemi
Brak ostrożności każdego uziemi
Bez wyjątku już wychodzą po was diabły spod ziemi

Tracks related to ostroznosci nigdy dosyc - ak47

cliff hanger

by: blackalicious

no surrender

by: bone thugs-n-harmony

patriots

by: canibus

grajauex

by: criolo

world on wheels

by: dilated peoples

swindlers lust

by: public enemy

odrastanje

by: elemental

oh my god

by: sticky fingaz

what chu want

by: sticky fingaz

motherless child

by: ghostface killah

road to the riches

by: kool g rap & dj polo

whuteva

by: remy ma

Делирий

by: Проект Увечье

Счастьёу

by: maestro a-sid

zima

by: centr

second hand smoke

by: natural elements

beatles

by: ghostface killah

la bicrave est dans ma tête

by: ghetto fabulous gang

10 am

by: left boy

front back

by: the pack

close
Sign in person Home A to Z All Artists Top Artists Top Tracks