Podgłośń Lyrics & Chords By Afront

W stół huknąłem pięścią - łup! Tobołek na grzbiet, na nogę but. - Od szczęścia świat tłusty, aż popruty w szwach. A ja swego nie mam, a wziąłbym pod dach. Nie...read more

I znowu durny nomada wychodzi tutaj na miasto, Łysy wpada przez żaluzję, nie pozwala zasnąć. Demony braku mamony, aspiryny rano Mogą temu tylko przyklasnąć. I znowu...read more

Spytaj o pensje, powiemy chętnie, o tych trzech czy czterech trzystu wręcz I że nam fiskus tyle zabiera, że ledwo wystarcza na wystrój wnętrz Zapytaj nas o kredyt, mamy tu...read more

pracuję w taki upał po godzinach w nocy palę sobie plecy, wdycham papierosy płuca moje są koloru czarnego ręce są w krwi, śmierć jest potęgą liże mnie słońce jakbym...read more

Przez szparę w parkiecie ujrzałem piekło, Coś wyło tam wściekło, Lecz mnie nie urzekło. Cóż było mówić, diabeł ani pisnął, Wrócił do siebie i czapkę nacisnął....read more